W czwartek po raz trzeci w swoim długim życiu robiłam odbitki w ciemni (za pomoc dziękuję Wojtkowi) i okazało się, że jeszcze potrafię robic zdjęcia analogiem:) i to w dodatku zdezelowanym Zenitem w którym nie działał swiatłomierz. Jak na te warunki jestem ze zdjeć bardzo zadowolona. Kilka ostatnich zostało w ciemni - suszą się. Pojawią się może za kilka dni. 3 zdjęcia poniżej to tzw. "zdjecie ze zdjęcia"... bo jestem leniem i nie chciało mi sie skanować.
3 comments:
nadal jestem pod wrazeniem tej genialnej czapki :D pozdrawiam
A dlaczego jest tu taki deficyt zdjęć kierowniczki tego bloga, się pytam ?
Ja więcej bym prosił, bo to jakoś tak niekompletnie mi się wydaje ;)))
Mój Drogi, kierowniczka tego bloga nie narzuciła sobie żadnego planu siedmioletniego jeśli chodzi o zdjęcia - deficyt w tym przypadku jest pojęciem względnym. Mimo wszystko miło, ze jest zapotrzebowanie... zobaczymy co sie da zrobić:)
Post a Comment